Wyrok za wydanie Poczcie Polskiej danych osobowych przed wyborami kopertowymi.
Sąd w Wągrowcu uznał, że wójt Wapna działał niezgodnie z prawem, przekazując dane wyborców Poczcie Polskiej. Oskarżenie wniosła Sieć Obywatelska Watchdog Polska. To pierwszy taki wyrok.
– Złożyliśmy 206 zawiadomień do prokuratury w podobnych sprawach i w znacznej części postępowania te jeszcze się nie zakończyły. Z satysfakcją przyjęliśmy ten wyrok. Sąd potwierdził, że wydanie danych nie miało podstaw prawnych – mówi Adam Kuczyński, prawnik z Sieci Obywatelskiej Watchdog Polska.
– Gdy zostałem wezwany do prokuratury, powiem szczerze, trochę się zdziwiłem, bo jeśli przychodzi wezwanie do wydania danych, z podstawą prawną od wojewody i premiera, to nigdy w życiu bym nie przypuszczał, że ta podstawa prawna może być wadliwa – przyznaje Maciej Kędzierski, wójt niewielkiej gminy Wapno w Wielkopolsce. – Na rozprawie powiedziałem, że jakikolwiek wyrok będzie, przyjmę go z pokorą. Ale nie ukrywam, że mam dużo żalu, że powstał taki chaos prawny, do którego zostałem wciągnięty. W Polsce, która jest w Unii Europejskiej, takich bubli prawnych nie powinno być.
Przypomnijmy: w nocy z 22 na 23 kwietnia 2020 r. wójtowie, burmistrzowie i prezydenci miast w całej Polsce dostali pierwsze maile. Podpisane: “Poczta Polska”. W mailach: żądanie udostępnienia szczegółowych danych osobowych wyborców. Jako podstawę prawną podano decyzję premiera. Dane miały zostać przekazane w ciągu dwóch dni. Kolejnego dnia przyszły kolejne maile: podpisane już przez wiceprezesów poczty i z pismem premiera w załączniku. Dane miały posłużyć do korespondencyjnych wyborów prezydenckich, które forsował w czasie pandemii rząd PiS. Całe wybory miała organizować Poczta Polska.
Wydania danych odmówili m.in. prezydenci wszystkich największych miast. Wskazywali, że nie mogą przekazać wrażliwych danych obywateli bez podstawy prawnej, a Poczta Polska nie ma prawa organizować wyborów. Prezydent Poznania Jacek Jaśkowiak zawiadomił prokuraturę o możliwości popełnienia przestępstwa przez Pocztę Polską m.in. podżeganie do bezprawnego przetwarzania danych osobowych.
25 kwietnia Sieć Obywatelska Watchdog Polska zaczęła zbierać informacje, ile urzędów gmin i miast przekazało dane Poczcie. Ustaliła, że zrobiło to ok.15 proc. Jednym z nich był wójt Wapna.
Teraz, 3 marca 2022, sąd zawyrokował, że wójt przekroczył uprawnienia – potwierdza sędzia Daniel Jurkiewicz, prezes Sądu Rejonowego w Wągrowcu. Sąd warunkowo umorzył jednak postępowanie na rok próby. Wójt musi zapłacić 2 tys. zł na rzecz Funduszu Pomocy Pokrzywdzonym oraz Pomocy Postpenitencjarnej, a także zwrócić koszty postępowania Sieci Obywatelskiej Watchdog Polska.
– Co wyrok oznacza w tłumaczeniu z prawniczego na ludzki? Sąd uznał, że wójt bezsprzecznie udostępnił dane osobowe wyborców Poczcie Polskiej SA, że nie miał podstawy prawnej, żeby to zrobić, i że działając w ten sposób, przekroczył swoje uprawnienia. Dlaczego zatem sąd nie skazał wójta? Otóż sąd najwyraźniej uznał – z przyczyn, które poznamy po sporządzeniu uzasadnienia wyroku – że wina wójta i społeczna szkodliwość jego czynu nie są znaczne, okoliczności popełnienia czynu nie budzą wątpliwości, a postawa sprawcy niekaranego za przestępstwo umyślne, jego właściwości i warunki osobiste oraz dotychczasowy sposób życia uzasadniają przypuszczenie, że pomimo umorzenia postępowania będzie przestrzegał porządku prawnego, w szczególności nie popełni przestępstwa. Wyrok nie jest prawomocny. Każda ze stron może wnieść apelację. Jeśli nie będzie apelacji, to wyrok się uprawomocni i wójt, jako osoba formalnie niekarana, pozostanie na swoim stanowisku – tłumaczy Adam Kuczyński.
– Z satysfakcją przyjęliśmy postawę wójta, który w trakcie rozprawy powiedział, że jest w pełni gotowy ponieść odpowiedzialność za to, co zrobił. Jak mówił, nie zamierzał nikogo skrzywdzić, wydał dane, bo został wprowadzony w błąd przez rządzących. Tłumaczył w sądzie, że co chwilę dostawał ponaglenia, by dane wydać, a jako wójt biednej gminy nie miał pieniędzy na prawników.
My stoimy jednak na stanowisku, że fakt, iż czynniki rządowe naciskały, nie zmienia tego, że wójt powinien działać na podstawie i w granicach prawa, a nie robić wszystko, czego rządzący wymagają. Symboliczna odpowiedzialność, jaką poniesie, będzie bardzo ważnym sygnałem dla obywateli i przedstawicieli władzy – podkreśla Kuczyński.
Na 206 zawiadomień, które do prokuratury złożyła Sieć Obywatelska Watchdog Polska, na razie wszczęto śledztwo w dziewięciu sprawach, w 178 przypadkach odmówiono wszczęcia, prawnicy SOWP wysłali 176 zażaleń na odmowę. Także w sprawie wójta gminy Wapno prokurator odmówił wszczęcia śledztwa. Sąd w Wągrowcu jako pierwszy w Polsce uchylił tę decyzję prokuratury i nakazał jego przeprowadzenie.
Około 130 takich spraw czeka w jednym “pakiecie” na rozstrzygnięcie w Sądzie Rejonowym w Szamotułach. – Prokuratura centralna je wyłapywała, wkładała do jednej teczki, żeby za jednym zamachem umorzyć i skończyć. Wnieśliśmy 130 zażaleń na umorzenie i odmowę wszczęcia postępowania. Czekamy na rozstrzygnięcie – dodaje Adam Kuczyński.
– Jeśli sąd uważa, że zrobiłem źle, to przepraszam wszystkich, których mogłem w ten sposób skrzywdzić. Natomiast jako człowiek, jako Maciej Kędzierski, powiem, że po tym całym zamieszaniu mój poziom zaufania jako obywatela Polski i wójta do wszelkich organów nadrzędnych bardzo mocno stopniał. Za każdym razem, gdy będę dostawał decyzję, to będę się teraz zastanawiać, czy jest podstawa prawna, żeby to wprowadzić w życie przez gminę – mówi wójt Wapna.
– To jest moja pierwsza kadencja jako wójta. Ale oczywiście wiem, że to nie jest żadne usprawiedliwienie. Wapno to mała gmina z niewielkim budżetem i jeśli chodzi o obsługę prawną, to te środki są ograniczone. Nie skonsultowałem przekazania danych z prawnikami. Zastanawiałem się też, czy taka ekspertyza cokolwiek da, skoro z jednej i drugiej strony było dużo sprzecznych opinii. Konsultowałem się z włodarzami innych gmin w powiecie, zdania były podzielone, część przekazała dane, część nie. Ja przekazałem w ostatni możliwy dzień. Później Sieć Obywatelska Watch Dog zwróciła się z pytaniem, czy je udostępniłem, udzieliłem tej informacji, nie zamierzałem niczego ukrywać – opowiada.
– Oskarżenie dotyczyło mnie. I zarówno karę, jak koszty obsługi prawnej zapłacę ja, Maciej Kędzierski – podkreśla. – Jest też coś takiego, jak odpowiedzialność społeczna wobec tych, którzy wójta wybrali. Szły informacje, że “wójt jest oskarżony”, a teraz finalnie ukarany. I to jest ten mój największy wymiar kary. Część ludzi doczyta szczegóły, ale część weźmie tylko tyle: wójt jest winny, złamał prawo. Strata w oczach moich mieszkańców. To największa moja kara, jeśli chodzi o ten proces – przyznaje. – Wystąpiłem o uzasadnienie wyroku. Zastanawiam się nad tym, czy złożyć apelację, w tej chwili myślę, że na 90 proc. nie będę tego robił – mówi.
– Ale gdzie jest sedno tej sprawy? Kto przede wszystkim złamał prawo? Wie pani, mnie życie nauczyło, że w Polsce zawsze ten, który jest na dole, ponosi odpowiedzialność – dodaje wójt.
– Ścigamy burmistrzów i wójtów, bo oni odpowiedzialność też ponoszą. Ale główną odpowiedzialność powinni ponieść pan premier i pan minister, który się tym zajmował, a nie wójtowie, którzy zostali postawieni w takiej sytuacji – dopowiada Adam Kuczyński.
Do zaplanowanych na 10 maja 2020 r. wyborów korespondencyjnych, zwanych też kopertowymi, ostatecznie nie doszło.
W kwietniu 2021 r. Najwyższa Izba Kontroli przedstawiła miażdżący raport o wyborach kopertowych. Potwierdził on m.in., że decyzję o ich przygotowaniu podjęto bez podstawy prawnej, na same pakiety wyborcze Poczta wydała 68,8 mln zł, a Państwowa Wytwórnia Papierów Wartościowych 4,5 mln zł.
Wcześniej też Wojewódzki Sąd Administracyjny w Warszawie uznał, że decyzja premiera Mateusza Morawieckiego o poleceniu Poczcie Polskiej przygotowania głosowania korespondencyjnego była nieważna i rażąco naruszała prawo. Sprawę do sądu wniósł rzecznik praw obywatelskich.
Ani premier Mateusz Morawiecki, ani ministrowie zaangażowani w organizację wyborów kopertowych – z Jackiem Sasinem na czele – nie ponieśli jednak dotąd żadnych konsekwencji swoich decyzji.
źródło: https://poznan.wyborcza.pl/poznan/7,36001,28196005,zapadl-pierwszy-wyrok-w-sprawie-wydania-poczcie-polskiej-danych.html
Ochrona danych osobowych – RODO